Domowa garam masala

Podczas tegorocznych wakacji, udało nam się wziąć udział w corocznie organizowanym, przez Fundację VIVA Kultura, Festiwalu Indii.
Jest to najstarszy, największy i najsłynniejszy Orientalny happening w Polsce. Ta”Fala Orientu” co roku przetacza się po naszym bałtyckim wybrzeżu. Cała impreza robi naprawdę niesamowite wrażenie, biorą w niej udział setki wolontariuszy i artyści z wielu krajów. Dzięki tej różnobarwnej imprezie możemy poznać i zobaczyć na własne oczy aspekty kulturowe starożytnych Indii.
Podczas imprezy obejrzeliśmy wiele występów min: pokazy tańca, jogi, sztuki walki (w tym pokaz wal z mieczami), przedstawienia teatralne, musical “Nandal” w którym udział brały dzieci (mogły nauczyć się prostego układu tanecznego i kilku prostych indyjskich piosenek).
Oprócz tego co działo się na scenie, bardzo ciekawie było również w okolicznych namiotach. W jednym można było spotkać astrologa, gdzie indziej wziąć udział w warsztatach jogi, tańca lub sztuki szczęścia. Ciekawie wyglądał też kurs indyjskiego makijażu, chętni mogli również wypożyczyć indyjskie stroje, żeby móc bardziej wczuć się w klimat całego miejsca. 🙂 Atrakcji było naprawdę wiele, były pokazy magii, można było kupić przeróżne indyjskie pamiątki i książki. Te dla ducha i … brzucha. 🙂
Największym zainteresowaniem cieszyło się oczywiście stoisko z indyjskimi specjałami. Zresztą obok niego nie dało się przejść obojętnie. Te wszystkie unoszące się wokół aromaty… No człowiek automatycznie robił się głodny. Jako, że wszystko było wegetariańskie, jak na starożytne Indie przystało, wybrałyśmy się tam z najmłodszym potworkiem jednego dnia specjalnie z pustymi żołądkami i, podczas kiedy pozostali towarzysze naszych wakacji udali się do knajpy, my obiad postanowiłyśmy zjeść “po indyjsku”. Było warto! Umocniłam się tylko w przekonaniu, że kuchnia indyjska, te wszystkie smaki i aromaty, to coś dla mnie.
my zdecydowaliśmy się na:
- samosa (pyszny pieróg z warzywnym farszem, w którym ja się zakochałam i już dwa razy robiłam takie pierożki sama w domu, oczekujcie więc przepisu)
- alupatrę (to taki nasz odpowiednik ziemniaczanej rolady, jednak z pysznymi, indyjskimi aromatami, na pewno będę robić)
- koftę w sosie (taki bardzo aromatyczny pulpecik ziemniaczano-kalafiorowy w baaaardzo aromatycznym sosie, petarda smaku)
do tego jeszcze Pappadums z kminkiem (taki aromatyczny prażynek)
na deser wzięliśmy sernik z karmelizowanymi orzechami (z koziego sera, bardzo delikatny, gładki, nie za słodki)
Dzisiaj chciałabym, więc podzielić się z Wami przepisem na domową garam masalę, a na dniach pokażę Wam moje dwa 100% wegańskie dania indyjskie. Nie czekajcie więc, tylko twórzcie tą pyszną mieszankę. 🙂
Garam masala
Składniki:
- 4 liście laurowe
- 4 łyżeczki ziarenek kolendry
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka pieprzu w ziarenkach
- 1 łyżeczka goździków
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka suszonego imbiru
- 1 łyżeczka świeżo startej gałki muszkatołowej
Sposób przygotowania:
Na suchej patelni, na małym ogniu podpraż przyprawy w całości przez około 5 – 7 minut. Przesyp je do młynka do kawy lub moździerza. Dodaj przyprawy w proszku i całość mielemy lub ucieramy. Przesypujemy do szczelnie zamkniętego pojemnika.
Ale dużo pysznych rzeczy !! 🙂 Z kuchnią hinduską najbardziej mi się kojarzy curry, ryż basmati i właśnie samosy i kofty 🙂 No i burfi bardzo lubię, z tym że znam je pod nazwą barfi – nie skojarzyłam od razu, że to to samo 😀
ja też bardzo lubię barfi, zawsze mam mleko w proszku w domu, może zrobię jak się chłodniej zrobi i dodam na blog 🙂
Ten sernik z karmelizowanymi orzechami skradł moje serce. Aleee mam na taki ochotę. Pycha! Na taki Festiwal Indii z chęcią bym się wybrała 🙂 Pozdrowionka!
Jak tylko go zobaczyłam to skradł też moje, chciałam spróbować wszystkiego, ale nie dałyśmy już rady tego w siebie zmieścić a to było ostatniego dnia naszego pobytu 🙁
Z kuchnią hinduską nie miałam styczności, więc nie wiem czego się po niej spodziewać ale tutaj widze całą masę pyszności, które z chęcią bym spróbowała 😉 A ten sernik??? Miodzio 😀
po kuchni indyjskiej można spodziewac się masy aromatów i smaków. Jest po prostu boska 😀 ale nie każdy lubi tak aromatyczne dania
To jest genialne! Tak proste ze az boli! Bardzo Ci Dziekuje za ten przepis. Uwielbiam garam masale. Bede mógł ja w końcu zrobic sam :-)))
Arturze częstuj się do woli 😀 cieszę się, że przepis Ci się przyda 🙂
Lubię takie festiwale, a zjazdy niefundacyjne nawet bardziej. Kiedyś nad morzem trafiłam na “obóz” hare krisznowców. To był czad!
😀 no musiał być czad na pewno 😀 my w ogóle lubimy tego typu imprezy zamiast tradycyjnych imprez z muzyką robiąca wodę z mózgu 🙂
Możliwość spróbowania tylu orientalnych rzeczy musi być wspaniała. Na pewno miałybyśmy problem, żeby się na coś zdecydować. 🙂 A przyprawę gram masala uwielbiamy i często wykorzystujemy w naszych daniach. Nigdy nie pomyślałyśmy o wykonaniu własnej mieszanki, dlatego dziękujemy za wpis. Polecamy również wypróbowanie przyprawy Tandori masala, jeżeli nie miałaś okazji. Jest z dodatkiem papryki. 🙂
Super, Tandori masala nie znałam, na pewno wypróbuję 🙂 dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej 🙂
Wspaniałe są takie imprezy – uwielbiam 🙂 A garam masala też lubię – dodaje takiego kopa potrawom 🙂
dokłądnie, ostatnio robiłam taki wegański gulasz indyjski (na dniach będzie przepis) i … zapomniałam go posolić! ale nie trzeba było, był tak dobrze doprawiony, że sól była już zbędna 🙂
Świetny festiwal i byłby idealny dla nas jakie 5 lat temu gdzie szalałyśmy na punkcie Indii 🙂 Najbardziej zazdrościmy tych pyszności a szczególnie sernika z koziego sera! 😀
😀 wszyscy chcą sernik, a ja bym jeszcze raz koftę zjadła 😀 No ale wiadomo, Wy lubicie słodkości (zdrowe) 🙂 a teraz wolicie Japonię z kolei? 😀
Sernikiem pod każdą postacią można nas kupić, a że do sera koziego mamy ogromny sentyment to ten sernik jest dla nas idealny 🙂 W Indiach a raczej w tym temacie mocno “siedziałyśmy” dokładnie 6 lat (nawet miałyśmy iść na kulturoznawstwo Indii I Tybetu), więc wreszcie poczułyśmy przesyt i od 5 lat to głównie Korea zajmuje nam czas. Jednak nadal nie mamy jej dosyć a już rozprzestrzeniamy się na Japonię i Tajlandię xD