Batoniki Frupp od Celiko

Kochani, zacznę od podziękowań! Wszystkim, którzy trzymali kciuki, przesyłamy meeeega buziaki! Okazało się, że Vivien ma tylko nietolerancję (alergię), więc jest jeszcze dla nas nadzieja. Musimy się co prawda znowu nastawić na tryb pieczenia dla niech w domu chleba i zrobić zapasy bezglutenowych mąk, ale jest nam już o wiele łatwiej, bo mamy świadomość, że nawet jeśli czasami zje coś zanieczyszczonego glutenem to nie będzie to miało jakiegoś wielkiego wpływu na jej późniejsze zdrowie. Dostaliśmy antybiotyk regulujący pracę jelit, ale… No właśnie, coś jeszcze jest nie tak i szykuje nam się próbny miesiąc bez nabiału i kolejne badania w kierunku białka. W związku z tym mam do Was pytanie, jesteście zainteresowani nową serią postów na blogu? (powiedzmy 5-6 postów) z kilkoma przykładowymi jadłospisami (bez nabiału i bez glutenu, takimi typowo dla dzieci, albo też dla dorosłych)? Co Wy na to? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Tymczasem przejdę do dzisiejszego bohatera, a właściwie bohaterów, bo jest ich czworo. Mowa tu o owocowych (+jednym owocowo-warzywnym) batonikach Frupp od Celiko.
Długo zwlekaliśmy z ich spróbowaniem, trochę przez wzgląd na to, że młoda miała obowiązkowe pół roku na diecie z glutenem, a trochę dlatego, że w internecie opinie na ich temat są bardzo podzielone. Aż w końcu idąc wczoraj z maluchami załatwiać sprawy “na mieście” wrzuciłam 4 warianty do torebki (żeby coś przekąsić w przerwie) i poszliśmy w trasę. 🙂
Jesteście ciekawi jak smakowali nam? Zapraszam. 🙂
Co to w ogóle jest?
Batoniki Frupp, są to bezglutenowe batoniki, wyprodukowane z liofilizowanych owoców. Mają fajną strukturę, nie spotkałam się z taką w żadnym innym batonie (ani w ogóle w żadnych produkcie). Jest to taka konsystencja jakby steropianu? Mąż podpowiada, że wyglądają jak twarda wełna mineralna, ja bym je porównała raczej do bardzo leciutkiej (ważą 10-12 g), zbitej chałwy. 🙂 Co więcej, są to batoniki wyprodukowane przez polską firmę zajmującą się produkcją produktów bezglutenowych – Celiko.
Jeden batonik ma tylko 35 – 37 kcal, nie ma dodatku soli, tłuszczu, żadnych sztucznych barwników i aromatów! Jego pyszny, mocno owocowy smak pochodzi wyłącznie z owoców. By uzyskać 100 g produktu zużyto 250 g świeżych owoców. W tym małym batoniku kryje się moc smaku, aromatu i wartości odżywczych owoców.
Na rynku obecnie dostępne są 4 warianty smakowe:
- malina (zawiera 15% błonnika),
- truskawka (zawiera 8% błonnika),
- wiśnia (zawiera 6% błonnika),
- i nowy smak – banan, marakuja, marchew (zawiera 9% błonnika).
Składy:
Malina : maliny (31%), trehaloza, cukier, maltodekstryna, koncentrat soku jabłkowego (5%), substancja żelująca (pektyny). Bezglutenowe.
Truskawka : truskawki (26%) , trehaloza, cukier, maltodekstryna, koncentrat soku jabłkowego (5%), substancja żelująca (pektyny). Bezglutenowe.
Wiśnia : wiśnie (30%), trehaloza, cukier, maltodekstryna, koncentrat soku jabłkowego (5%), substancja żelująca (pektyny). Bezglutenowe.
Banan, marakuja, marchew: banan (28%), zagęszczony sok owocowy (ekstrakt z owoców drzewa karobowego, zagęszczony sok jabłkowy, zagęszczony sok z winogron), trehaloza, przecier z marchwi (10%), zagęszczony sok z marakui (5%), substancja żelująca (pektyny), sok w proszku z marakui (0,3%) (maltodekstryna, zagęszczony sok z marakui).
Jak smakują Frupp?
Smakują owocami, z których zostały zrobione. Naprawdę! Frupp świetnie oddaje smak i zapach owoców, z których się składa. Nie zalatuje chemią. Frupp jest to smaczna i zdrowa przekąska (jeśli wyeliminujemy ze składu cukier), którą chętnie zjedzą nie tylko dzieci. 🙂 Co więcej, nasz młodszy potworek, który nie rusza świeżych owoców ani warzyw, wsunął całego fruppa truskawkowego!
Ze starszą córą mieliśmy zabawkę, bo odkryłyśmy, że frupp, dużo lepiej smakuje, gdy włoży się go do buzi i pozwoli mu samemu się rozpuścić. Mówię wam, prawdziwa bomba owocowa! Co więcej za każdym gryzem batonik smakował odrobinę inaczej, raz bardziej kwaśno, raz troszkę bardziej słodko, normalnie czułyśmy się jakbyśmy jadły maliny zerwane prosto z krzaczka. Jedna jest słodsza, inna mniej.
Na ile oceniam i ile to kosztuje?
Batoniki dostaniecie w wielu większych marketach (Tesco, Auchan, Piotr i Paweł, Intermarche itd), co więcej nie są one drogie, kosztują w granicach 2-3 zł.
Gdyby nie obecny w składzie cukier, dałabym maxa, może firma kiedyś zastąpi go zdrowszym odpowiednikiem (ale wtedy pewnie wzrośnie też cena batona), dlatego daję moce 9/10.
My na pewno wrócimy do tych batoników, na pewno są zdrowszą alternatywą dla innych sklepowych odpowiedników. 🙂
Uf… ulżyło mi.. mała jest silna 🙂 Uściskaj ją ode mnie i pocałuj w czułeczko 🙂
A w pieczeniu nie ma nic złego – smaczniejsze to i zdrowsze 🙂 Uważam, że taki cykl postów to świetny pomysł – przyda się nie tylko tym, którzy nie mogą spożywać nabiału, zainspirują ich i rodziców ale też wszystkich czytelników bloga 😉 Jestem jak najbardziej za 🙂
Batoniki jadłam ale nie wszystkie… Jadłam ten pierwszy- truskawkowy i malinowy 🙂 Masz rację, ze oddają smak owoców a to rzadko kiedy się zdarza;)
no nie ma nic złego, ale trzeba znalezć czas na przygotowywanie posiłków do przedszkola, obiadów mężowi (mięsnych), wegańskich mi i przez miesiąc też córze, robieniu zakupów, sprzątaniu, ogarnianiu i pieczeniu chleba, tudzież innych słodkości. Ale będzie dobrze 😀
Marzy mi się ten owocowo-warzywny, bo jak na razie miałam tylko okazję zjeść truskawkowego.
malinowy zagości u nas na stałe na pewno 🙂 (córa truskawek nie może)
Raz w życiu gdzieś dorwałam, bodajże chyba malinowego. Smakował mi 🙂 Jakoś później już ich nie widziałam, ale jak na nie trafię z chęcią jeszcze kupię. Pierwszy raz spotkałam się z taką konsystencją batona, choć jego kolor mnie nieco odstraszył 😉 Serdeczne pozdrowionka 🙂
malinowy ma kolor bardzo intensywny, pozostałe zdecydowanie dużo naturalniejsze, co nie zmienia faktu, że córa jest zachwycona najbardziej malinowym właśnie 🙂 a mi tez bardzo smakował 🙂
Mi one smakują, choć wolę inne tego typu produkty 🙂
Dobrze, że tak się to potoczyło z glutenem, a seria z jadłospisami jak najbardziej mnie interesuje 😀
też się cieszymy 🙂 To będziemy w takim razie coś działać 😀
Jadłam truskawkowe i malinowe i mi też mega smakowały 😀 Bardzo świeże i owocowe batoniki,a do tego mało kalorii 🙂
😀 prawda! 😀 tylko cukier by wyeliminowali i cudo normalnie 😀
Chętnie bym spróbowała banan-marakuja-marchew 🙂
jest bardzo smaczny i najmniej słodki z całej czwórki 🙂
Ooo, jestem zachwycona! Uwielbiam firmę Celiko, ale akurat o ich batonikach nie słyszałam 🙂 Kiedy znów będę w Intermarche, muszę poszukać. Wzięłabym ten malinowym skoro piszesz, że ma najwięcej błonnika 😀
według nas jest też najsmaczniejszy 🙂
Nienawidzę tych batonów, na dodatek marakuja wygląda jakby spleśniała. Tzn. truskawka jest niezła, ale reszta…
Mogę już puścić kciuki. Dobrze, bo aż zbielały 😀 Ucałuj potworę w łebek 🙂
dziękujemy Olguś za trzymanie kciuków! ;*
A ja mam dla Ciebie wiadomość, już piszę Ci na maila. 🙂
Nam malina akurat bardzo smakowała 😀 Ale Ty jej akurat nie cierpisz, więc rozumiemy 🙂
Ten nowy smak według nas wygląda jakby był spleśniały miejscami xD Ale jest tak smaczny, że wygląd nam nie przeszkadza 😛 Od niedawna można dostać malinowy frupp bio i ma skład duża przyjemniejszy, bez cukru i maltodekstryny 🙂 Mamy nadzieję, że przeniosą tą recepturę na pozostałe smaki.
Gratki dla córki! Już przynajmniej jesteście coraz bliżej określenia wszystkich niewiadomych 🙂 Droga długa i dość trudna ale dacie radę!
dziękujemy! ;*
To fakt, batonik wyglądem nie zachwyca, ale jest smaczny. O tym fruppie bio nie wiedziałam, dzięki wielkie! będę teraz częściej kupować no i z czystym sumieniem. 🙂
Tego owocowo-warzywnego nie jadłam, ale bardzo dobrze znam owocowe i dla mnie są mega 🙂
I całusy dla Twojego malca! Kurczę, biedna musi się z tymi alergiami tak męczyć 🙁
🙂 nam też bardzo smakują, no niestety.. ale w dzisiejszych czasach mało kto nie ma żadnych. takie czasy.