Batony Lifebar – recenzja

Co to w ogóle jest? Lifebar są to zdrowe batony, wykonane z najwyższej jakości składników (bio). Nie zawierają żadnych sztucznych słodzików, są wolne od rafinowanego cukru, bezglutenowe. Wytwarzane w technologii raw, dzięki czemu zawarte w nich składniki zachowują wszystkie swoje wartości odżywcze.
Konsystencja batonów Lifebar jest zwarta, są raczej miękkie, ale mają w sobie sporo orzechów różnych wielkości, trzeba więc trochę popracować zębami. 🙂 Skoro nasz 15 miesięczny szkrab radził sobie z nimi bez problemów, to nie powinien ich mieć nikt (no chyba, że ktoś nie ma zębów wcale). 🙂
Z informacji technicznych powiem jeszcze, że każdy batonik jest zapakowany w opakowanie kolorem informujące nas z jakim smakiem mamy do czynienia. Dodatkowo, jako, że batony pochodzą ze sklepu Alfa-koszyk, są sygnowane naklejką ze znakiem alfa. Każdy waży 50g. Krótko o każdym wariancie:
Cherry
Skład: daktyle*, suszone wiśnie*(25%), surowe orzechy nerkowca*, migdały*.
*składniki pochodzenia organicznego
Smak: Słodki i kwaśny zarazem, bardzo orzeźwiający. Jedząc go przypomniałem sobie dzieciństwo, wakacje, kiedy jadło się wiśnie prosto z drzewa. Takie smakowały najbardziej. 🙂 Można tu się wgryźć w większe kawałki orzechów, a lekko kwaśne wiśnie fajnie równoważą słodycz daktyli.
Apricot
Skład: daktyle*, suszone morele*(26%), słodkie pestki moreli*, orzechy brazylijskie*, migdały*.
*składniki pochodzenia organicznego
Smak: Pachnie morelami, smakuje morelami, ma kolor moreli. 🙂 Jednak w smaku oprócz moreli, migdałów, daktyli i orzechów, czuć jeszcze delikatny posmak, jakby amaretto? Nie jadłem nigdy samych pestek moreli, ale podejrzewam, że może to być ich przyczyna, a nawet jestem tego pewny, bo przecież producent nie dodaje do batonów żadnych sztucznych dodatków ani zapachów.
Chocolate
Skład:daktyle*, surowe orzechy nerkowca*, migdały*, surowa czekolada* (16%)
*składniki pochodzenia organicznego
Smak: Wyraźnie wyczuwalny smak gorzkiej czekolady (chociaż niekoniecznie surowej, nuty są raczej słodkie, przyjemne), na pewno każdy fan czekolady będzie zadowolony po zjedzeniu takiego batona. Mimo dosyć małej zawartości czekolady (tylko 16%) w smaku czuć ją tak wyraźnie, jakby było jej sporo więcej. Jest to mój ulubiony spośród testowanych dzisiaj lifebarów.
Coconut
Skład: daktyle*, suszony kokos*(17%), surowe orzechy nerkowca*, migdały, pasta migdałowa*, wanilia w proszku*.
*składniki pochodzenia organicznego
Smak: Nie jestem fanem tego smaku. 🙂 Ale według żonki baton cudownie pachnie kokosem. Co więcej w smaku kokos jest też wyraźnie wyczuwalny (zdecydowanie idealny dla kokosowych fanów). Można powiedzieć, że to taka prawdziwa kokosowa bomba. 🙂 Jedząc go poczułem się trochę jakbym leżał na zalanej słońcem plaży w jakimś tropikalnym raju. 🙂 Każdy fan kokosów powinien spróbować tego batona.
Fig
Skład: daktyle*, suszone figi*(27%), surowe orzechy nerkowca*, migdały*.
*składniki pochodzenia organicznego
Smak: Fig za bardzo też nie lubię. Kiedy wyciągałem z szafki batona, nie przyjrzałem się nawet dokładnie jaki to smak, spodobał mi się kolor jego opakowania. Był to pierwszy smak, który spróbowałem. Wziąłem ostrożnie pierwszego gryza batona i.. byłem bardzo pozytywnie zaskoczony! Figa jest co prawda wyraźnie wyczuwalna, ale nie przytłacza innych smaków. Wyraźnie czuć tu też daktyle i gdzieś w tle czasami można wyczuć smak migdałów.
Podsumowując:
Batony Lifebar – jest to bardzo fajna i zdrowa przekąska, dostarczająca wielu składników odżywczych, witamin, minerałów a zarazem niskokaloryczna. Są idealne, żeby zabrać je ze sobą do pracy, na siłownię, żeby zjeść po treningu, czy też do szkoły/na uczelnię. Według mnie są to takie idealne do kieszeni, naturalne power-banki dla ludzi. 🙂
Wszystkie mi bardzo smakowały, dzieciakom zresztą też. Co jeszcze dosyć istotne, batony nie są bardzo drogie (w porównaniu do innych batonów raw).
W alfa koszyku znajdziecie je po 5,70. Moim zdaniem jest to przyzwoita cena za tak świetny skład.
Ocena:
Chocolate: 10/10!
Cherry, Coconut, Apricot, Fig: 9/10
Zapraszam serdecznie, jeśli nie na zakupy, to chociaż do przejrzenia asortymentu sklepu. Po kliknięciu w logo, automatycznie zostaniecie przekierowani:
Dodatkowo, jeśli zdecydujecie się na zakupy do niedzieli 17 kwietnia, po wpisaniu kodu:
ALFA-COTAKPACHNIE
dostaniecie rabat 5% na Cały asortyment!
How useful was this post?
Click on a star to rate it!
Average rating 0 / 5. Vote count: 0
No votes so far! Be the first to rate this post.
Podobne
21 thoughts on “Batony Lifebar – recenzja”
Leave a Reply Cancel reply
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Szkoda, że nie pokazałaś ich od środka 🙁
Natalko pokaze pozniej na instagramie, nie chcialam dodawac za duzo zdjec bo pozniej niektorzy maja problem z ladowaniem strony. ale wygladaja prawie tak samo jak rawbite
Rozumiem 🙂 Strasznie mnie kuszą, a wiadomo, człowiek je oczami więc…niemniej jednak najbardziej chciałabym skosztować tego czekoladowego i kokosowego 🙂
😀 i słusznie! 🙂
Pierwszy raz widze te batony – najbardziej kusi mnie na wiśnia i kakao 🙂
nie są aż takie drogie, więc może warto zamówić? 🙂
Trzeba będzie pomyśleć 🙂 Asiu recenzję pisał Twój małżonek?:)
jak co niedziela 🙂 W tej akurat mu pomogłam, mimo, że batony zjadł w większości on więc porównania i smaki jego 🙂
Oj,dla mnie zdecydowanie jest kokosowy ! 😀 I wiśniowego też bym spróbiwała,ale moreli i figi nie,bo ich bardzo nie lubie ;P
a czekoladowy? 🙂
Też bym zjadła 😛
😀 koniecznie!
Mam kokosowego i morelowego, ale wszystkie wyglądają bardzo smacznie 😀 A ten kokosowy, jako że jestem fanką kokosa, na pewno będzie moim ulubionym 😀
w takim razie czekam na Twoje opinie Aniu! 🙂
Jak przepadam za kokosem to tym razem skusiłaby mnie… wiśnia. Nie spotkałam jeszcze batoników wiśniowych tego typu, a tęsknię za tym smakiem bardzo. Lubię takie jak to określiłaś power-banki dla ludzi. Zdrowa przekąska i cena do zaakceptowania. Pozdrowionka 🙂
niedzielne posty męża, więc i porównania, ale dzięki 😀 w sumie masz rację, ja też się nie spotkałam z tego typu batonem o smaku wiśniowym (wyjątek frupp, ale to co innego)
Ale fajne minimalistyczne opakowanie 🙂
Chętnie bym spróbowała 🙂
🙂 są super 🙂
Uch… tak bardzo każdy <3 😛
Nie miałyśmy ani jednego! Ale ten kokosowy ciekawi nas najbardziej przez wzgląd na miłość do niego <3
Ale tak naprawdę wszamałybyśmy wszystkie warianty 😀
wszystkie są mega pyszne 🙂 no i cena zachęca 🙂