Mąż recenzuje: Nowy Gorący Kubek Knorr!

Cześć! Ostatnio były Święta, więc post przepadł. Mogłem go napisać wcześniej, ale lubię pisać “na bieżąco”.
Dostaliśmy ostatnio od firmy Knorr propozycję, spróbowania ich Nowych Gorących Kubków, które zmieniły nie tylko szatę graficzną. Pijecie? Lubicie? Bo, że znacie, to nie mam żadnych wątpliwości. No bo kto ich nie zna? Niektórzy mogą co prawda powiedzieć, że nie piją bo są niezdrowe, przesolone, etc. Ja zawsze je lubiłem i lubię nadal. Teraz nawet jeszcze bardziej. Dlaczego?
Bo się zmieniły.
Zmieniła się też ich receptura. Od teraz mają nie tylko nowe wdzianko, ale są też bez glutaminianu sodu, mają w sobie większe kawałki warzyw i ziół.
Da się to zresztą zauważyć już za pierwszym łykiem.
Według mnie mają też sporo mniej soli (ponoć jest jej mniej o 24%).
Już samo opakowanie wygląda bardziej zachęcająco, nowocześnie i – naturalnie. Poza tym firma używa od teraz składników pochodzących ze zrównoważonych upraw.
Już w poprzedniej recepturze Gorącego Kubka nie było środków konserwujących, teraz wyeliminowano jeszcze całkowicie glutaminian sodu.
Zmianie receptury uległo 16 smaków, do spróbowania dostaliśmy każdy smak (kilka nawet się dublowało, na zdjęciu są te, które zostały).
Receptury zmieniono w:
- Barszcz czerwony,
- Borowikowa z grzankami,
- Cebulowa z grzankami,
- Grochowa z grzankami,
- Gulaszowa z makaronem,
- Krem z kury z grzankami,
- Kurkowa z makaronem,
- Ogórkowa z grzankami,
- Pieczarkowa z grzankami,
- Pomidorowa z makaronem,
- Pomidorowa z ryżem,
- Rosół z kury z makaronem,
- Serowa z grzankami,
- Serowo-grzybowa z makaronem,
- Zielona cebulka z grzankami,
- Żurek z grzankami.
Dla mnie Gorący Kubek, to fajna przekąską, po którą chętnie sięgam w pracy, albo siedząc przed komputerem, do tego jakaś kanapka i mam ciepły posiłek, beż użycia większej energii. 🙂
Ja najbardziej lubię warianty z grzankami, a jakie są Wasze ulubione smaki?
Bardzo dziękuję firmie Knorr za miłą przesyłkę i polecam się w przyszłości. 🙂
Nie przepadam za zupkami chinskimi,ale ostatnio w gazecie byla probka pomidorowej-sprobuje,zobacze co z tego bedzie ,raczej mi srednio posmakuje :p
Ale Gorące Kubki to nie są zupki chińskie. 🙂
Nie piłam i nie piję ale moja siostra kiedyś tym się zywiła a właściwie to piła bo najeść się nie da 🙂
Fajnego pendrive dostałaś ;P Kubek też super 🙂
🙂 U mnie mąż to pije 🙂 Więc on też recenzował. 🙂
Nigdy w życiu nawet nie próbowałam takich zupek i jakoś specjalnie mnie one nie zachęcają 😀
Powiem szczerze, że ja ich również nie piję, ale przy obecnym składzie, może się skuszę 🙂 Mężowi zawsze one smakowały. 🙂
Nie jestem fanką zupek instant. Jedynie w krytycznych sytuacjach (jakaś surwiwalowa wyprawa) się na nie zdaje 😉 Fajny pendrive ;D Pozdrawiam ciepło!
Ja również za nimi nie przepadam, ale mąż wręcz przeciwnie. Pije je bardzo chętnie. 🙂
Mr. Małż – nie mogę 😀 Gorące kubki akurat lubię, choć rzadko mam do czego pić. Denerwuje mnie jedynie reklama insynuująca, jakoby tym czymś mona się było najeść. Ha ha ha.
nie no, do takiego Kubeczka to trzeba porządną kanapkę 😀 Co najmniej jedną 🙂
Ja ich serową z grzankami bardzo lobię i pomidorową z mozzarella 🙂
a wiesz, że pomidorowej z mozarellą nie piliśmy? 🙂
Hit czasów gdzie biwaki były wyprawą na koniec świata 😀 Lubiłyśmy i nie ma co tego ukrywać 😛
Wiadomo, teraz już ich nie kupujemy ale wiemy, że mogą smakować a naszym faworytem zawsze była ogórkowa 😀
Ja jak byłam w harcerstwie to na biwakii rajdy kupowałam. Teraz tylko mąż pije 🙂