Ciastka Irenki owsiane

Dzisiaj dla odmiany nie będę Wam pokazywać, kawy, syropu do kawy, ani w ogóle nic, czego można użyć do jej przygotowania. Za dużo ostatnio tego było na blogu. 🙂 Pozostałe syropy pokażę Wam kiedy indziej. Żeby nie było zbyt monotematycznie, dzisiaj mam dla Was recenzję ciastek, które możecie sobie pochrupać… do porannej kawy 😛 Ja tak właśnie robię pisząc dla Was ten post. 🙂
Ciastka Irenki dostałam jeszcze w grudniu. Ciężko idzie mi jedzenie słodyczy 🙂 Jedne (czekoladowe) zabrałam ze sobą w grudniu do rodzinki i dzięki temu znikęły w jeden wieczór (wystarczyło dosłownie 5 minut) a drugie otworzyłam dopiero dzisiaj, żeby dodać recenzję.
Do testów otrzymałam:
- Ciastka owsiane z czekoladą,
- Ciastka owsiane z żurawiną,
- Ciastka jaglane z daktylami,
- Ciastka jaglane z żurawiną,
- Ciastka daktylowe (bez cukru),
- Chlebki wieloziarniste.
Co to w ogóle jest firma Irenki i czym te ciastka wyróżniają się od innych?
Irenki są to ciastka bez mąki, barwników, emulgatorów, regulatorów i konserwantów. Stworzone w całości z pełnowartościowych płatków zbożowych.
Co istotne: Irenki należą do grupy tylko 1% produktów nieposiadających w składzie żadnej chemii spożywczej.
Dzisiaj skupimy uwagę na dwóch wersjach owsianych. 🙂 Ciastka z czekolada będą na jasnym talerzyku, a te z żurawiną na ciemno-niebieskim.
Dlaczego warto jeść ciastka owsiane?
Ciastka owsiane zapewniają komórkom mózgowym i nerwowym dużą porcję witaminy B6, która poprawia pamięć i koncentrację oraz jest odpowiedzialna za szybsze przyswajanie wiedzy. Dzięki zawartości wit B1 i kwasu pantotenowego, przeciwdziałamy narastającemu zmęczeniu i rozdrażnieniu (podczas wysiłku fizycznego oraz umysłowego). Owies zawiera substancje działające antydepresyjnie. Ciastka są nie tylko sycące i zdrowe, ale są też świetnym źródłem magnezu, żelaza i witamin, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Irenki należą do grupy 1% produktów nieposiadających w składzie żadnej chemii spożywczej. Nie zawierają barwników, emulgatorów, regulatorów, spulchniaczy i konserwantów. Dzięki zastosowaniu naturalnych składników odznaczają się bardzo wysoką zawartością witamin i minerałów, a unikalna receptura pozwala im zachować wyjątkowy smak domowych wypieków przez ponad pięć miesięcy.
Opakowanie:
Wszystkie warianty ciastek są zapakowane w celofanowe torebki, przewiązane sznureczkiem, dzięki czemu mają bardzo domowy charakter. (Ja tak często pakuję prezenty, ciastka bliskim). Do sznureczka przywiązany jest kartonik informujący nas o wariancie smakowym ciastek i składzie, który wygląda następująco:
Skład:
Irenki owsiane z czekoladą: płatki owsiane (66,1%), kropelki czekoladowe (9,2%) (cukier, utwardzone tłuszcze roślinne, kakao (16%), emulgator lecytyny), olej rzepakowy rafinowany, cukier, jajo, cukier wanilinowy, sól.
Irenki owsiane z żurawiną: płatki owsiane (62,9%), żurawina suszona (10,5%) (żurawina, cukier, olej słonecznikowy), olej rzepakowy rafinowany, cukier, jaja, cukier wanilinowy, inulina, sól.
Ponadto w oby przypadkach:
Zawartość płatków owsianych górskich przekracza 60%
Zawartość głównego dodatku wynosi około 10% (zazwyczaj przekracza).
Masa netto paczki to 175 g (12 sztuk ciastek)
Moja opinia:
Ciasteczka pachną pięknie, słodko (wręcz cukrowo), jak takie domowe ciasteczka. Każde ciasteczko jest idealnie przypieczone, na mocno złoty kolor. W smaku są bardzo chrupiące, słodkie (ale nie bardzo przesłodzone). Zarówno czekolady jak i żurawiny jest w nich sporo. Jest jedna rzecz, do której muszę się przyczepić.. Rozumiem, że producent używa białego cukru, bo jest tańszy, ogólnodostępny itd, ale dodatku sztucznego cukru wanilinowego i tłuszczy utwardzonych (w kropelkach czekoladowych – nie ciastkach) już przeboleć nie mogę.. Tyle obecnie mówi się o wyeliminowaniu sztucznych dodatków, białego cukru w diecie szczególnie dla dzieci.. Wystarczyłoby cukier wanilinowy zastąpić wanilią, a cukier chociaż cukrem trzcinowym. Nie mówię już żeby od razu dodawać ksylitol albo stewię. Można by go oczywiście też całkiem pominąć. Oba warianty ciastek mi smakowały, jednak nam jako miłośnikom czekolady te czekoladowe przypadły bardziej do gustu. Jednak polecam oba warianty. 🙂
Na ile oceniam:
W smaku przypominają domowe ciasta owsiane. Pomimo pewnych defektów, o których wspomniałam wyżej, ciastka i tak mają lepszy skład niż 99% tych, które możemy spotkać na sklepowych półkach. Na ich korzyść jest też 5 miesięczna data przydatności do spożycia, co tylko utwierdza nas w przekonaniu, że są one produkowane bez konserwantów, które mają za zadanie sztuczne wydłużenie daty spożycia. Dlatego daję im:
Owsiane z czekoladą: 9/10
Owsiane z żurawiną: 8/10
Zgadzamy się z opinią 🙂 Są pysznie chrupiące, słodkie i takie domowe w smaku ale raczej domowe wersje a nie mega zdrowsze. Też uważamy, że masełko i wyeliminowanie cukru waniliowego byłoby korzystne dla nich. Zgada się, że gdyby użyli np. ksylitolu cena opakowania by wzrosła więc najpierw popracowałybyśmy właśnie nad tłuszczami 😉 Aha a żurawinowe (już ostatnie opakowanie ;( ) zjadłyśmy w czwartek i będziemy za nimi mimo wszystko tęsknić ;D
Wolałabym dać 1-2 zł więcej i dostać jednak zdrowszą wersję 🙂
My zdecydowanie też ale rozmawiając o tym z koleżankami (te ciasteczka też im bardzo smakowały) okazało się, że dla nich wydatek 5zł to i tak już dużo….
No tak. W sumie jakby tak pomyśleć to nie mało za 12 ciastek. 😉 w takim razie może warto zrezygnować w ogóle, ewentualnie dać zdrowszy odpowiednik w mniejszej ilości. 😉
wyglądają rewelacyjnie szczególnie na twoich talerzykach! <3 😀 Nie dziwię się, ze tak poszły 🙂 Twoja rodzina ma dobry gust. A jaką kawkę popijasz zwykle? 🙂
Rano zwykłą, gorzką, czarną z mlekiem – a do tego coś słodkiego 🙂
<3 Dzięki, z tą wiedzą żyje mi się lepiej 😀
Rajuśku… jak ja Ci zazdroszczę 😉 Z chęcią bym je schrupała 😉
Beatko jakbyś mieszkała bliżej to zaprosiłabym Cię na kawkę.
Dziękuję 🙂 Wpadłabym z przyjemnością 🙂
PS Dostałaś moją odpowiedź na Twojego e-maila :)?
dostałam i odpisałam, ty mojej nie dostałaś? 🙂
Owsiane i bez chemii muszą być pyszne, a tu widzę jeszcze pyszną żurawinkę i czekoladę 🙂
Szukałam ich w sklepie odkąd zobaczyłam recenzję u Pandek, ale nie znalazłam niestety.
na stronie mają spis gdzie można ciastka znaleźć. 🙂 Ale najszybciej chyba jednak kupisz online 🙂
Ale bym schrupała! Szkoda, że jak na razie nie trafiłam na nie u mnie w sklepie :/
Pisałam do tej firmy na FB, ale nie dostałam odpowiedzi 🙁