Pudding chia

Są takie superfoods, od których człowiek bardzo szybko się uzależnia. W moim wypadku było tak z nasionkami szałwii hiszpańskiej, z którymi poznałyśmy się na wiosnę ubiegłego roku. Do tej pory robiłam z nich tylko puddingi (czekoladowe, kokosowe, waniliowe, owocowe), w tym roku chcę pokazać Wam jeszcze kilka wariantów budyniowych, ale również inne wspaniałe desery z ich wykorzystaniem.W wakacje dodawałam przepis na czekoladowy pudding chia z karobem i bananem (klik), dzisiaj przedstawiam Wam jego podstawową wersję, do której sami dobierzcie ulubione dodatki. 🙂
Na zdjęciu ulubiona wersja córy (z malinami, o tej porze roku niestety mrożonymi).
Pudding chia
Składniki na 2 porcje:
- 1 szklanka mleka roślinnego
- 3 łyżki nasion chia
- 3 łyżki gorzkiego kakao (jak pominiecie, otrzymacie biały pudding, wtedy warto dodać esencję waniliową)
- syrop roślinny (do smaku)
- ulubione owoce, konfitura, dżem do podania
Sposób przygotowania:
Do mleka dodać nasionka chia, kakao i wymieszać. Odstawić na 20 minut. Po tym czasie raz zamieszać, dosłodzić do smaku. Wstawić do lodówki na 5 – 6 godzin, a najlepiej wieczorem na całą noc.
Rano zjeść z ulubionymi dodatkami.
pudding chia jadłam pierwszy raz ponad miesiąc temu bo kupiłam w promocji w stokrotce 🙂 Teraz kupiłam w biebrze od Sante, ciekawe czy się będą różnić 🙂 Ja na razie jadłam tylko z mlekiem, ale posmakowały mi. Coś pomiedzy siemieniem lnianym. a tapioką. O tej porze malin nie kupię, nawet mrożonych ale do wakacji poczekam ^^
Wspaniały 🙂
Zgadza się – współpraca 🙂 Na pewno w Piotrze i Pawle a ostatnio widziałam w Tesco 🙂
musze się w takim razie za nimi lepiej rozejrzeć jak będę w Tesco 🙂
Moje miasto to też wiocha i ciężko tu o jakieś nowości ale ustanio Tesco rozbudował dział ze zdrową żywnością – tylko nie wiem czy to nie była chwilowa promocja bo dzisiaj ich nie widziałam ;/ Almy i Leclerca też nie mam 😛
O mamo ta konsystencja <3 Idzie dostać ślinotoku! 😀
Muszę wyciągnąć swoje ziarenka i coś wyczarować w końcu!
czaruj czaruj. 🙂 ja je uwielbiam! 🙂
Wszędzie widzę chia i mam na nie ochotę, ale jakoś mi nie po drodze do takich produktów. Musiałabym spróbować u kogoś (np. u Ciebie, skoro i tak masz mi zrobić eklerki i milion innych rzeczy z bloga :D), żeby ocenić, czy warto wydawać kasę na całe opakowanie (w moi przypadku raczej nie). Ach, no i najważniejsza rzecz: Twoja córa błądzi.
haha czemu błądzi? Bo maliny lubi? Czy, że je chia?
Maliny 😛
haha no niestety, ale jak truskawek nie może to chociaż maliny biedna je 🙂
My też miałyśmy na te nasionka fazę i jadłyśmy je praktycznie codziennie. Ostatnio jakoś nam się znudziły i cała paczka czeka na półce aż znów nabierzemy na nie ochoty 😀
dlatego nie jem ich codziennie 🙂 żeby się nie przejadły. Ale zawsze mam w zapasie chociaż jedną całą paczkę 🙂 Ja nimi zagęszczam też np sosy
Piękny blog, masz bardzo dużo inspirujących wspisów 🙂 Aż sie chce zdrowo odżywiać i szukać tego co dobre 🙂 Pudding chia to w ogóle majstersztyk, muszę spróbować zrobić własny 🙂 u mnie na blogu rownież dużo fajnych inspiracji, mam nadzieje ze znajdziesz coś smakowitego dla siebie 🙂
http://www.lekarzeodkuchni.blogspot.com
dziękuję za miłe słowa, już biegnę oglądać 🙂
Hej 🙂 Właśnie natrafiłam na Twój przepis i tak mi pociekła ślinka, że od razu go zrobiłam 😀 Od razu mówię, że jeśli chodzi o kuchnię to jestem totalna noga i zawsze gotując sztywno trzymam się przepisów – dlatego mam pytanie – jak uzyskałaś taki ładny, czekoladowy kolor? Ja po dodaniu trzech łyżek kakao dostałam pudding czarny jak noc, i strasznie gorzki. Jakiego kakao użyłaś?
zależy jakiego kakao użyłaś, no i moje łyżki nie były kopiaste 🙂 Użyłam zwykłego, gorzkiego kakao. 🙂 Pozdrawiam