Raw Bite – Jabłko z cynamonem

Raw Bite – Jabłko z cynamonem
Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję zdrowych, surowych batoników firmy Raw Bite. Jest duńska firma, której ideą było stworzenie prostego, zdrowego produktu, który można wszędzie ze sobą zabrać i bez problemu cieszyć się jego smakiem. Batony są produkowane z organicznych owoców i orzechów. Batoniki nie są duże (każdy waży 50g), wszystkie powstają w oparciu o technologię RAW, są wegańskie, bezglutenowe, zawierają tylko naturalnie występujące w owocach cukry.
Opakowanie:
Baton znajduje się w czerwonym, foliowym opakowaniu, na którym poza nazwą i smakiem batona, nie znajduje się właściwie nic więcej. Myślę, że nawiązuje to do filozofii firmy, dobry smak, prosty skład, bez zbędnych udziwnień.
Skład:
Owoce 59% ( daktyle, jabłka 23%, rodzynki), orzechy 38% ( migdały), cynamon 3%, wanilia.
Moja opinia:
W składzie nie ma się do czego przyczepić, może tylko do tego, że nie są podane wszystkie proporcje, wiemy tylko ile procentowo jest jabłek i migdałów. Po otwarciu opakowania w nozdrza uderza nas cudowny jabłkowo – cynamonowy aromat (pachnie zupełnie jak domowy ryż z jabłkami i cynamonem, lub świeżo upieczone cynamonki), jako, że uwielbiam zapach cynamonu, wiedziałam już, że jestem kupiona!
Sam batonik jest dosyć masywny i twardy, zęby jednak wchodzą w niego bardzo łatwo (łatwiej niż w polski odpowiednik, o którym ostatnio pisałam). Ma taka konsystencję miękkiej plasteliny. Bardzo fajnie lepi się z niego małe kuleczki, po zrobieniu których, masa wcale nie zostaje na rękach (PLASTELINA!). 🙂
Jeśli nie ma się akurat ochoty na batona, to zawsze można zrobić sobie malutkie kuleczki na raz do buzi, wykorzystać je do ozdobienia jakiegoś deseru, ewentualnie wrzucić do porannej jaglanki (czemu ja na to wcześniej nie wpadłam?! to by było pyszne!).
Na początku w ustach czuć smak samego jabłka, który po chwili zostaje przytłumiony smakiem cynamonu, by następnie w miarę żucia poczuć pyszny duet jabłek z cynamonem.
Migdały są w dosyć dużych kawałkach, trochę wchodzą w zęby, jest co chrupać. 🙂 W miarę jedzenia batona, nie czuć już jabłek, tylko cynamon i daktyle, które zaczynają grać główne skrzypce.
Batonik nie jest przesłodzony, a jednak czułam lekkie pieczenie w gardle, przez które musiałam popijać go gorzką herbatą (obstawiam, że stoi za tym cynamon).
Na ile oceniam:
Jest to bardzo dobry batonik, w sam raz na zaspokojenie cukrowego głodu, bardzo chętnie wypróbowałabym innych, dostępnych smaków. Co bym zmieniła w tym batoniku? Chciałabym, aby to jabłka odgrywały w nim główną, pierwszo-planową rolę.
Za całokształt daję temu batonikowi: 8,5/10.
Coś mi mówi, ze gdzieś je widziałam… Możliwe, że tylko w jakimś internetowym sklepie, ale cóż. Gdybym miała wybrać taki batonik to wątpię, że wzięłabym taki banalny smak. Choć ten musi być już wszędzie. 😀
Za tym pieczeniem nawet na pewno stał cynamon. 😉 Chyba, że masz/iałaś problemy wcześniej ze zgagą…
sama będe ich teraz szukać, bo jestem ciekawa pozostałych smaków 🙂 może będą w sklepach z asortymentem bezglutenowym
nigdy ich nie jadłam. Widziałam je jedynie na blogach śniadaniowych 🙂 Oj prowokujesz! A sama pewnie wybrałabym ten sam smak! Przybij pionkę kochana! :* 🙂 No przynajmniej cynamonu nie pożałowali! 😀
Te batoniki to dla mnie nowość 🙂 Wygladają całkiem, całkiem 🙂 A pieczenie to pewnie od cynamonu 🙂
tak właśnie myślałam 🙂
Ależ by to cudo zjadła! Ja po prostu kocham takie batoniki 🙂
Nie przeszkadzają mi pierwszoplanowe daktyle, bo je uwielbiam, choć rzeczywiście do cynamonu wolałabym deklarowane jabłko. Zakochałam się ostatnio w batonach raw, więc zazdroszczę Ci możliwości spróbowania produktów kolejnej firmy 🙂
🙂 mam nadzieję, że będzie mi dane spróbować całej serii 🙂
Nam również batonik bardzo smakował 🙂 Zdjęć nie zrobiłyśmy bo ratował nam życie w podróży ale to co w nim zapamiętałyśmy to super konsystencja oraz CYNAMON <3 😀
Uwielbiam batoniki daktylowe. Szkoda, że są takie drogie. Nie wiem, gdzie kupiłaś tego batonika, ale ostatnio widziałem podobne w Tesco.
nie kupiłam, dostałam. Mówisz, że są w Tesco? Koniecznie muszę się rozejrzeć. Ceny jak mówisz, niestety powalają czasami na kolana.. ale ja tam rzadko słodkie jem, to wolę taki batonik niż paczka chipsów albo kilka innych słodkich batonów. 🙂
Tego akurat nie kojarzę, ale takie daktylowe są. Kiedyś w Biedronce rzucili daktylowe batoniki w różnych wersjach, które wcale nie były aż takie drogie.
ale w smaku nawet się nie umywają. 🙂 Jeśli mówimy o tych samych 🙂
musiały być podobne, gdyż dostałam informację “z góry”, że są dostępne tylko w sklepach ze zdrową żywnością i sklepach internetowych 🙂