Incola – musli z truskawkami i malinami

Pora na kolejną pozycję z otrzymanego GlutenFreeBoxa. Dzisiaj swoje 5 minut ma bezglutenowe musli z truskawkami i malinami firmy Incola.
Musli jadłam wieczorem przed telewizorem, żeby córa nie widziała. Mimo, że bezglutenowe, to niestety z truskawkami.
Incola – musli z truskawkami i malinami
Najpierw trochę na temat opakowania:
Jest kolorowe, kartonowe. Takie bardzo “pocieszne”, pozytywne. Widać na nim skaczącą, uśmiechniętą rodzinkę. Mamy przez to otrzymać jasny przekaz: Po zjedzeniu tego musli, będziesz miał świetny humor i dużo energii. Nasze musli to idealny sposób na śniadanie dla całej rodziny. Warto jeszcze wspomnieć, że jest to model rodziny 2+3, czy najadło by się takim opakowaniem (280g) 5 osób? Hmm jeśli są w niej małe dzieci i zjemy musli z jogurtem, to myślę, że tak. Nie wiem jaka jest sugerowana przez producenta porcja na osobę, nie mogę nigdzie na opakowaniu znaleźć takiej informacji. Co jeszcze? Na opakowaniu możemy zobaczyć piękne świeże maliny i truskawki oraz zdjęcie gotowego produktu, nad którym jest okienko, jakby producent chciał nam przez to powiedzieć: Nie wierzysz? Zobacz sam! Bardzo mi się to podoba i rzeczywiście zdjęcie produktu w ogóle nie jest przekłamane.
W instrukcji użycia (tak jest napisane na opakowaniu, nie spożycia, przygotowania, tylko właśnie użycia) zaleca się podawanie z ciepłym lub zimnym mlekiem, jogurtem, kefirem lub spożyć bezpośrednio jako przekąskę. Wybrałam dwie opcje: z jogurtem i bezpośrednio z pudełka. 🙂
Jak wygląda skład:
Płatki jaglane 26%, płatki gryczane 26%, płatki ryżowe, rodzynki 3% (rodzynki, olej słonecznikowy), cukier, liofilizowane owoce 1,5% (truskawki, maliny), maltodextryna, sól jodowana.
Chcecie wiedzieć ile jest cukru w 100g? 24g. Jak sądzicie dużo na musli? Czy nie dużo? Dla porównania węglowodanów jest 78g, tłuszczy 1,8, a wartość energetyczna wynosi 372kcal. Nie jest źle 😉
płatki ryżowe:
płatki jaglane:
płatki gryczane:
liofilizowane owoce:
Smak:
Chyba najważniejsze kryterium.. Smak. Bardzo lubię musli, jem naprawdę sporo, różnych firm, o różnych smakach, mam kilka swoich ulubionych, więc wiedziałam, że nie będzie łatwo. Mi płatki jaglane nie przeszkadzają, ale dzieci raczej za nimi nie przepadają, więc zastanawiałam się na ile będzie czuć ich specyficzną goryczkę.
Jest ona wyczuwalna, ale bardzo delikatnie, przełamuje ją słodycz truskawek i delikatna kwaskowatość liofilizowanych owoców. Musli są BARDZO chrupiące. Jeśli podczas jedzenia trafi nam na język drobinka maliny lub truskawki, to mimo, że kawałeczki są naprawdę malutkie i nie jest ich dużo, to możemy wyczuć smak prawdziwych owoców. Musli po dodaniu jogurtu dalej jest chrupiące, nawet jak dosyć długo w nim stoi, co jest niewątpliwym atutem. Jedzone samo jest oczywiście słodsze, oba warianty mi smakują i chętnie zjem je jeszcze nie raz.
Ile daję?
Jeden punkt odejmuję za cukier. Reszta jest dla mnie idealna. 9/10. Polecam
Mało musliowe to musli. Dla mnie to oczywiście plus, bo nie lubię tradycyjnego musli (twarde, ciężkie, nie da się tym najeść). Powyjmowałabym tylko liofiliblabla owoce 😛
jest ich niewiele, więc nie miałabyś problemu 😉 twarde nie jest ale bardzo chrupiące 😉
Nie wygląda ciekawie szczerze mówiąc, nie skusiłabym się, wolę zlepki 😉
w sensie granolę? 🙂 Czy musli zlepki?
I to i to 🙂
My lubimy taki prosty design przypominający dziecięce rysunki. Czujemy się chyba trochę młodsze trzymając takie pudełeczko w łapkach xD Co do płatków to na sucho wyglądają apetycznie i również zjadłybyśmy je z jogurtem oraz na suchara 😛 lifizjolololo truskawki jako dodatek w płatkach przypadły nam do gustu już przy testowaniu płatków Bio Planet, więc dla nas jest to plusik! Szkoda tylko, że w składzie znajduje się również maltodekstryna, nie wydaje nam się aby była tam potrzebna.
no maltodekstrynę i cukier bym wywaliła całkowicie, wtedy to musli byłoby ideałem 🙂
nie przepadam za musli bo kocham granole i cruchy, co nie zmienia faktu, że bym się na nią skusiła 😀 Wiesz, że incola, incolae to po łacinie mieszkaniec/mieszkanka 🙂
Oo nie wiedziałam! Dziękuję za informację 🙂 Chociaż nie wiem czemu akurat producent produkuje musli? 🙂
nie ma za co, w końcu na coś zdała mi się nauka tej głupiej łaciny 🙂 Co do nazwy, a kij wie co producent miał na myśli 😀
no właśnie teraz ciągle się zastanawiam skąd taka nazwa! 🙂
hahahaha 😀
Ooo. 😀 Bardzo ciekawe te musli. 😀 Poziom węglowodanów prostych podbijają pewnie trochę, troszeńkę rodzynki. 😀 A tak to bardzo fajne, według mnie, połączenie smaków. :)))