Bezglutenowe knedle z brzoskwiniami

Knedle z owocami lubi chyba każde dziecko. Moje małe głodomory wszelkie kluski mogłyby jeść 7 razy w tygodniu, wystarczyłoby żebym faszerowała je za każdym razem czymś innym. Bezglutenowe knedle możecie “nadziewać” dowolnymi owocami, zarówno świeżymi, jak mrożonymi. U mnie dzisiaj goszczą bezglutenowe knedle z brzoskwiniami, na złotej posypce z ksylitolu, bezglutenowej bułki tartej i odrobiny masła. Osoby, które mogą pozwolić sobie na gluten, mąkę ziemniaczaną niech zastąpią po prostu pszenną, razową, dowolną. 🙂
Składniki:
- 1,2 kg ugotowanych ziemniaków w mundurkach
- 1 szklanka mąki ryżowej białej
- ½ szklanki skrobi ziemniaczanej
- brzoskwinie (mogą być z puszki, świeże, mrożone, lub z kompotu)
Sposób przygotowania:
Ziemniaki obrać i ugotować. Ostudzić, przecisnąć przez praskę. Dodać mąki, wymieszać dokładnie. Formować małe placuszki, na który kłaść kawałki owoców, po czym zlepić i formować w dłoniach kluski. Wrzucać na lekko osolony wrzątek i gotować 3 minuty od wypłynięcia. Podawać z masłem, jogurtem lub posypką z bułki tartej.
Omniom mnion knedelki mi się marzą od dawna już 😀 jessssu nie mogę oglądać takich postów bo mam ślinotok 😀
To nic tylko robić na obiad 🙂
Inspirowałaś się lidlowymi knedlami z tygodnia alpejskiego? Czy to Lidl ściągnął od Ciebie? 😀 Super są.
tak, bo córa chciała knedle jak byliśmy na zakupach w lidlu, ale niestety były pszenne 🙂
te z lidla miały na opakowaniu taki fajny stożkowaty kształt, próbowałam, ale nie udawało mi się, a bałam się, że źle skleję i mi się rozpadną, więc zrobiłam zwykłe okrągłe 🙂
jesteś przekochana! <3 <3 <3 Mogę zostać nianią dla twoich pociech, będę grzeczna 😀 A w zamian wystarczy mi porcja knedelków na obiad 😀
haha proszę bardzo, chętnie oddam na dzień dwa potworki w zamian za knedelki 🙂 Ale jak się na Ciebie rzuca i je zjedzą to już nie moja wina 🙂
ech nie jestem asertywna więc pewnie zostałabym głodna i zmęczona z Twoimi pociechami 🙂 Ale przynajmniej radosna, a to najważniejsze 😀
no z nimi zmęczona i głodna to na pewno! 😉
Adoptuj mnie, dosiądę się do dzieciaków i będę z nimi zajadać tak wyśmienite kluseczki 🙂 Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
🙂 mogłybyśmy sobie nawzajem gotować, widzę u Ciebie dużo pyszności, których sama bym z chęcią spróbowała 🙂
Wyglądają przepysznie, dawno nie jadłam knedli 🙂
Pogoda sprzyja gotowaniu, nic tylko robić i zajadać 🙂 można poeksperymentować z jesiennymi smakami 🙂
Brzmią i wyglądają wspaniale! W naszej rodzinie nie robi się knedli, dlatego nigdy ich chyba nie jadłyśmy 😛
Ooo to koniecznie musicie nadrobić! Ja mam cała książkę poświęconą wszelkim kluskom, knedlom, pyzom, my uwielbiamy kluchy! 🙂